sobota, 15 marca 2014

979 872

Masakra po prostu - to chyba jakaś tradycja, że kiedy wreszcie kończy się zima i zaczyna jakaś sensowniejsza pogoda, ja zawsze muszę złapać jakieś cholerstwo. Teraz miałam ponad tydzień z głowy... Fatalnie po prostu. Zwłaszcza, że w sumie nic poważnego, a czujesz się jak ostatnia ofiara...

Na szczęście dziś już czułam się na tyle dobrze, że wybrałam się na zajęcia. Zdecydowałam się zacząć łagodnie, żeby nie wrócić na nowo do łóżka - od jogi.

I z przykrością stwierdzam, że przerwy na tak wczesnym etapie zaawansowania robią bardzo źle - i tak jestem fatalnie rozciągnięta, a jeszcze do tego dziś miałam jeszcze większe niż zwykle problemy ze skłonami - zaciśnięte pachwiny, przykurcze tylnych ud... Chyba muszę do zwykłej porcji ćwiczeń dołożyć jeszcze rozciąganie w domu.

Przynajmniej od licznika sobie coś odliczę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz