środa, 5 marca 2014

980 352

Dziś godzina pilatesa - zapisałam się na te zajęcia, bo myślałam, że po tych wczorajszych interwałach będę cała obolała jak po sztangach, więc trzeba się będzie powyciągać, ale o dziwo nic z tych rzeczy. To mnie tym bardziej przekonuje do tego treningu!

Nie zrozumcie mnie źle - nie chodzi mi o to, że nie będę musiała chodzić na pilates, bo nie będę obolała - raczej chodzi mi o to, że skoro obolała nie jestem, to i na pilatesie więcej skorzystam (bo jednak z przykurczonymi mięśniami wszystkiego nie daję rady zrobić).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz